wtorek, 11 lutego 2014

Mondrian stajl







I mały making of:





Zabawa przednia. Okazuje się, że łatwiej pracować z modelem, niż pozować samej sobie.
A za różnymi przedmiotami chował się Michał, który użyczył mi również kilku swoich fotograficznych "zabawek" i przestrzeni oraz dopomógł w kryzysie pod tytułem Niewiemjakustawićbybyłodobrze.


Update:
Michałowym okiem Mondrianowa sesja do obejrzenia tu.

2 komentarze: